Jak zapewne wiesz od jakiegoś czasu poszukuję zdrowszych zamienników dla chipsów. Nie jest żadną tajemnicą, że te sklepowe zawierają dużą ilość chemii - tłuszcz palmowy i glutaminian są tam na porządku dziennym. Jednak odtworzenie pożądanego smaku i chrupkości w domowym zaciszu jest nie lada wyzwaniem. Do tej pory zaproponowałam Ci pieczoną ciecierzycę z dodatkiem wędzonej papryki oraz chipsy z plantanów, które według mnie są najbliższe oryginału. Nie ma co się jednak oszukiwać - ziemniak to ziemniak - to smak nie do podrobienia. W związku z tym nie pozostało mi nic innego jak podjęcie próby stworzenia zdrowych, domowych chipsów ziemniaczanych, a ponieważ w naszej kuchni lubimy niestandardowe produkty to dziś przychodzę do Ciebie z przepisem na chipsy z fioletowych ziemniaków. Coś czuję, że znalazłam właśnie świętego Graala wśród zdrowych zamienników sklepowych chrupek.
Ziemniaki Vitelotte to francuska odmiana fioletowych
ziemniaków, które nazywane są także chińskimi truflami. To niewielkie, podłużne
bulwy z nieregularnymi wybrzuszeniami. Ich skórka przybiera rożne odcienie
fioletu – od niebiesko-fioletowego aż po głęboki odcień purpury. Miąższ charakteryzuje się podobną barwą (z
dodatkiem odrobiny bieli).
Wysoka zwartości antocyjanów, które są silnymi
antyoksydantami odpowiada za fioletowe zabarwienie ziemniaków. Bulwy Vitelotte
zawierają ponadto witaminę C, żelazo, witaminy z grupy B oraz takie minerały
jak potas, fosfor, magnez, kwas foliowy oraz fitochemikalia (to aktywne
składniki pochodzenia roślinnego o udowodnionych korzyściach zdrowotnych; znane
także jako przeciwutleniacze, choć nie wszystkie fitochemikalia nimi są.
Najnowsze badania mówią o tym, iż fitochemikalia zawarte w fioletowych ziemniakach
mogą przyczyniać się do obniżenia ciśnienia krwi.).
By wyciągnąć korzyści z
zawartych w ziemniakach Vitelotte substancji odżywczych najlepiej przyrządzać
je w tzw. mundurkach, czyli nie usuwając skóry przed obróbką termiczną. Można je ugotować, przyrządzić na parze,
upiec, usmażyć lub wrzucić do mikrofalówki – zachowują przy tym swój piękny
fioletowy kolor. Możemy je ugotować i przygotować z nich puree albo usmażyć lub
upiec z nich frytki lub chipsy. Świetnie sprawdzają się także do przygotowania
placków ziemniaczanych czy gnocchi. Ziemniaki tego typu należy przechowywać w
chłodnym, ciemnym miejscu, z daleka od wilgoci i spożyć w ciągu 2 do 3 tygodni –
wówczas będziemy, w pełni, cieszyć się ich fantastycznym smakiem.
Skoro już wiesz trochę więcej o tych cudownych bulwach czas na przepis na pieczone chipsy z dodatkiem soli himalajskiej, pieprzu i tymianku.
Do przygotowania chipsów będą potrzebne następujące produkty:
* fioletowe ziemniaki
* sól himalajska
* pieprz
* tymianek
* oliwa z oliwek.
Celowo nie podaję konkretnych ilości, bo tu wszystko zależy od tego, jak dużą porcję chipsów chcesz przygotować, a przyprawienie to już kwestia gustu.
Ziemniaki dokładnie myjemy - możecie je obrać, ale pamiętajcie, że wtedy tracicie cenne składniki odżywcze.
Przy pomocy mandoliny kroimy ziemniaki na cienkie plasterki. Następnie układamy je na ręczniku papierowym i osuszamy. Tak przygotowane ziemniaki wrzucamy do miski i dodajemy oliwę z oliwek oraz sól, pieprz i tymianek. Całość dokładnie mieszamy tak by plasterki były równomiernie pokryte oliwą i przyprawami.
Układamy jedną warstwę chipsów na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 220 stopni Celsjusza. Pieczemy przez 10 minut, po czym przewracamy chipsy na drugą stronę. Ponownie wkładamy do piekarnika i pieczemy kolejne 5 minut, ale polecam w połowie tego czasu sprawdzić jak się mają chipsy, bo lubią się szybko przypalać. Możecie oczywiście przygotować na raz podwójną porcję i piec jednocześnie na 2 blachach, ale wtedy musicie odpowiednio dostosować czas pieczenia.
Po upieczeniu odkładamy chipsy do ostygnięcia i po chwili możemy już rozkoszować się najlepszymi ziemniaczanymi chipsami na świecie. Najlepiej zjeść je jak najszybciej, żeby nie wciągnęły wilgoci, ale jestem pewna, że aż tak długo nie wytrzymają. U nas zniknęły błyskawicznie.
Jeśli jeszcze nie próbowałaś fioletowych ziemniaków, a jednocześnie poszukujesz zdrowszego zamiennika dla sklepowych chrupek to koniecznie wypróbuj chipsy z fioletowych ziemniaków. Nie dość, że zdrowsze to w dodatku banalnie proste w przygotowaniu. Dodatkowo połączenie soli, pieprzu i tymianku to strzał w dziesiątkę. Gwarantuję Ci, że jak już raz spróbujesz to nigdy nie wrócisz do sklepowych chemicznych wytworów.
Jaki jest Twój ulubiony zdrowszy zamiennik dla sklepowych chipsów?