Czas na kolejny odcinek z serii: "Z pamiętnika kury domowej". Tym razem będzie krótko, acz treściwie.
Założę się, że nie raz zdarzyło ci się wyprać kurtkę, którą po wyjęciu z pralki miałaś ochotę wyrzucić do śmietnika, bo jej wypełnienie zbiło się w wielkie kule, których nie sposób rozbić. Znam to aż za dobrze dlatego dziś postanowiłam podzielić się z tobą prostym trikiem, dzięki któremu w kilka sekund przywrócisz pierwotny kształt każdej kurtce z syntetycznym wypełnieniem.
Będziesz potrzebować zaledwie jednej rzeczy - wieszaka na ubrania. Najlepiej sprawdzi się taki grubszy, plastikowy.
Po wyjęciu kurtki z pralki rozłóż ją na płaskiej powierzchni (ja korzystam ze zwykłej metalowej suszarki na pranie), a potem po prostu zacznij uderzać w kurtkę jakbyś trzepała dywan w latach 90. Czynność tę powtarzasz do czasu uzyskania zadowalającego efektu, przy czym może być potrzebne lekkie poprzesuwanie wypełnienia tak by było rozłożone równomiernie - tyczy się to szczególnie kurtek pikowanych. Później wystarczy jedynie rozwiesić kurtkę na wieszaku i pozostawić do wyschnięcia. Czasem zdarza się, że kiedy ubranie podeschnie trzeba całą procedurę powtórzyć, ale trik ten działa za każdym razem.